Po raz pierwszy usłyszałam o Murakamim dość dawno, oglądając nocny program o książkach w TV Łódź. Jakiś łódzki aktor teatralny opowiadał o wspaniałym pisarzu, którego powieści zabierają do cudownego świata. Bardzo mnie ten program zachęcił do poszukania książek Murakamiego. Niestety wtedy okazało się to dość trudne, ale napisałam w bibliotece w specjalnym zeszycie imię i nazwisko autora, którego w niej brak. Potem nagle - znów całkiem przypadkowo, oglądałam nocny teatr telewizji na podstawie powieści "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Teatr mnie zachwycił. Wtedy już wiedziałam, że "wykopię" książki Murakamiego nawet spod ziemi. I potem przeczytałam prawie wszystkie. Ale teraz przyszła pora, aby do nich wrócić - dlatego cieszę się z tego wyzwania.
Napisałam tę notkę w komentarzu do wypowiedzi Kali - nie wiedziałam na czym dokładnie polega ta zabawa - dlatego skopiowałam swój własny tekst i piszę raz jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz