czwartek, 6 stycznia 2011

Moja przygoda z ... Murakamim :)

Oczekując na pierwsze recenzje, chciałabym Was zachęcić do wzięcia udziału w dyskusji dotyczącej tego, jak i kiedy zaczęła się Wasz przygoda z Murakamim :) Piszcie o tym, w jakich okolicznościach poznaliście pisarza, jaka była pierwsza książka, po którą sięgnęliście oraz pierwsze wrażenia. 

Moja przygoda zaczęła się dosyć niefortunnie za sprawą książki "Kronika ptaka nakręcacza". Pożyczyłam ją od znajomej na pierwszym roku studiów i bardzo szybko oddałam. Wciąż mam w pamięci pierwsze kilkanaście stron... Już wtedy coś ciągnęło mnie do świata Murakamiego i sama nie wiem, dlaczego nie przeczytałam wtedy tej książki. Chyba zniechęciła mnie objętość. Potem było kolejne spotkanie - "Kafka nad morzem". (dziwne, bo książka miała taką objętość jak "Kronika..."). W jednej chwili pochłonął mnie świat Murakamiego. W jednej chwili wpadłam w wielki ocen jakim jest kreowany przez niego świat. Byłam pod ogromnym wrażeniem... Tak ogromnym, że sięgnęłam po kolejne jego książki, a każda kolejna wciągała jeszcze głębiej. Jak dotąd przeczytałam: 

Przygoda z owcą
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Kafka nad morzem
Po zmierzchu
Wszystkie boże dzieci tańczą
Ślepa wierzba i śpiąca kobieta (skończyłam w połowie...)
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu

Wciąż mam kilka do przeczytania i mam nadzieję, że to wyzwanie pozwoli mi sięgnąć po te, których dotąd nie czytałam. Czuję, że po raz kolejny zmierzę się z "Kroniką...". Mam nadzieję, że oczaruje mnie do granic możliwości.

2 komentarze:

  1. ja na razie będę zaczynała historię z tym autorem i zacznę od "Po zmierzchu" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po raz pierwszy usłyszałam o Murakamim dość dawno oglądając nocny program o książkach w tv Łódź. Jakiś łódzki aktor teatralny opowiadał o wspaniałym pisarzu, którego powieści zabierają do cudownego świata. Bardzo mnie ten program zachęcił do poszukania książek Murakamiego. Niestety wtedy okazało się to dość trudne, ale napisałam w bibliotece imię i nazwisko autora, którego w niej brak. Potem nagle - znów całkiem przypadkowo, oglądałam nocny teatr telewizji na podstawie powieści "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Teatr mnie zachwycił. Wtedy już wiedziałam, że "wykopię" książki Murakamiego nawet spod ziemi. I przeczytałam prawie wszystkie. Ale teraz przyszła pora, aby do nich wrócić - dlatego cieszę się z tego wyzwania. Nie wiem dokładnie, na czym polega takie wyzwanie - czy, gdy przeczytam jakąś powieść to mam ją tu opisywać? Czy na swoim blogu?

    OdpowiedzUsuń