środa, 26 stycznia 2011

Urshana i Murakami

Murakami to jeden z moich ulubionych pisarzy, więc w planach dalekosiężnych mam zamiar przeczytać wszystko, co napisał i co jeszcze stworzy.
Do tej pory przeczytałam:
  • Kafkę nad morzem (od tego zaczęła się moja przygoda z japońskim autorem, zostałam zaczarowana, uwiedziona, do dziś uważam tę powieść za najlepszą)
  • Po zmierzchu (piękna opowieść o jednej nocy, klimat delikatnie oniryczny połączony z opowieścią o samotności nocnych marków w wielkim mieście)
  • Tańcz, tańcz, tańcz (bardzo muzyczna, intrygująca opowieść o dziwnych przygodach w pewnym hotelu, świetnie nakreślone sylwetki bohaterów)
  • Ślepą wierzbę i śpiącą kobietę (znakomity zbiór opowiadań, charakterystyczne dla Murakamiego lekkie odkształcenia rzeczywistości i cudne portrety samotności postaci)
  • Sputnik Sweetheart (znów o miłości, samotności, ze szczyptą odrealnienia, czyli znów bardzo przyjemna lektura)
Co planuję? Bez większych konkretów. Na pierwszy ogień pójdzie Na południe od granicy, na zachód od słońca (właśnie zasiadam do pisania recenzji), a dalej? Coś z własnej półki - O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu, Przygoda z owcą i inne. Jedno wiem na pewno, przygoda z utworami Murakamiego, to zawsze jest przyjemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz