poniedziałek, 27 czerwca 2011

KRONIKA PTAKA NAKRĘCACZA

Kronika ptaka nakręcacza (Nejimakidori kuronikuru), Haruki Murakami, przełożyła Anna Zielińska-Elliot, MUZA, Warszawa 2011



Tak pokręconej książki to ja dawno nie czytałam, ale zacznę od początku. Główny bohater "Kroniki ptaka nakręcacza" to człowiek z tak zwanej szarej rzeczywistości, niczym się nie wyróżniający, mało ambitny mężczyzna w średnim wieku, nawet nie salaryman. Nie dołączył do wyścigu szczurów w społeczeństwie japońskim, odwrotnie, obrał zupełnie przeciwny kierunek w swym życiu. Przerwał studia, zrezygnował z pracy, nie śpieszy się mu ze znalezieniem kolejnej, dni spędza na gotowaniu dla siebie i żony oraz innych drobnych pracach domowych. Pierwszym sygnałem dla zbliżającego się końca tej sielanki jest zniknięcie ich kota, potem wszystko się już sypie w życiu naszego szaraka. Znika żona, która okazuje się też, że go zdradzała i nigdy nie odniosła seksualnej satysfakcji z ich pożycia, pojawiają się dziwne kobiety-media, o jeszcze dziwniejszych imionach, jedna w czerwonym plastikowym kapeluszu, druga z dość nieokreślonym gustem. Telefon się urywa, dzwonią tajemnicze osoby, w tym nieznana kobieta proponująca seks. W tym całym zamieszaniu facet też zaczyna dziwaczeć i złazi na dno suchej studni, na podwórku wisielców by pomedytować sobie w ciszy, ciemności i samotności. Jednym słowem oswojona harmonia prozaicznego, bezpiecznego świata nagle została całkowicie zniszczona. Przestajemy dziwić się czemukolwiek, kolejne wydarzenia nabierają mistycznego charakteru. Toru Okada dobrowolnie odcina się od świata rzeczywistego, tego w którym właśnie my żyjemy. Jest to najbardziej pasywny bohater z jakimi miałam do czynienia przez ostatnie miesiące, a może nawet lata.


SMIETANKA LITERACKA

2 komentarze:

  1. pasywny to dobre słowo do tego bohatera :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pierwszy Murakami - od tej książki pokochałam autora.
    Kiedy zaczęłam czytać myślałam sobie o luuuuudzie, jaka nuuuuuda, ale ta nuda zaczęła mnie urzekać, coraz bardziej zagłębiałam się w surrealistyczny świat bohaterów i nim dotarłam do końca (a czytało się bardzo szybko) pokochałam ten dziwnie wykręcony świat.

    OdpowiedzUsuń