Owe książki to moje pierwsze spotkanie z prozą
Murakamiego. Pierwsze i bardzo udane. Jestem pewna, że sięgnę po inne
jego dzieła. Recenzja jest jedna ponieważ czytałam je bezpośrednio po
sobie.
Ciężko opowiedzieć fabułę. Jest ona
wielowątkowa, ale autor bardzo zgrabnie ją prowadzi. W taki sposób, że
czytelnik bez problemu znajduje się w akcji, mimo że tak naprawdę nic
się nie wyjaśnia. Treść jest mocno rozbudowana. Momentami miałam
wrażenie, że nic się nie dzieje, natomiast kartki powieści są regularnie
przewracane.
Murakami zbudował fantastyczny
świat. Akcja rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości roku 1984.
Główni bohaterowie przenoszą się do 1Q84 chociaż nie od razu się
orientują w sytuacji. To wręcz niesamowite z jaką lekkością Murakami
tworzy równoległe światy. Wspaniałe jest to, że czytelnik nie ma żadnego
problemu, by wejść do tego świata i się w nim odnaleźć. Wszystko jest
logiczne, spójne i poukładane. Widać, że jego wyobraźnia nie ma granic, a
to jak ma się rozwijać fabuła zostało drobiazgowo przemyślane. To wręcz
przerażające, że rzeczy nierealne można opisać w sposób tak bardzo
autentyczny. "Powietrznej poczwarki" można było wręcz dotknąć, poczuć
jej fakturę. Jego pomysł na książkę jest całkowicie niesamowity. Styl
posiada taką naturalność. Do tego jego bezpretensjonalne wtrącenia
filozoficzne są bardzo przyjemne w odbiorze. Podziwiam tego autora i
trafia on do grona moich ulubionych.
Męski
główny bohater ma na imię Tengo, wykłada matematykę na kursach
przygotowawczych na studia, do tego piszę własną książkę. Prowadzi
spokojne samotne życie, bez większych dramatów. Aż do momentu gdy zgodzi
się poprawiać powieść młodej autorki Fukaeri. Gdyby trzeba było
określić dziewczynę jednym słowem byłoby to słowo – fascynująca. Ta
osoba składa się z tajemnic. Ma dziwny sposób bycia, wyraża się krótkimi
zdaniami pozbawionymi ekspresji, jest piękna i frapująca.
Drugą
bohaterką jest Aomame. Jest dość młodą kobietą, z wąskimi ustami i
małymi piersiami. Pracuje jako masażystka i trenerka sztuk walki. Po
godzinach zabija mężczyzn znęcających się nad kobietami.
Znają
się oni z przeszłości. Bardzo podoba mi się pomysł z zazębianiem ich
żyć. Skojarzyło mi się to z tragizmem antycznym. W nim każda droga
prowadzi do tragedii. U Murakamiego wszystko prowadzi bohaterów do
siebie. Nieustannie się przyciągają, drepczą sobie po piętach. Gdy ona
wychodzi z pokoju, on wchodzi tylnymi drzwiami, a jej zapach wciąż unosi
się w pomieszczeniu…
Ogólnie rzecz ujmując –
postacie są nakreślone rewelacyjnie, idealnie przemyślane, każda z
indywidualnym charakterem. Ich osobowości są wielowarstwowe, co wynika ze
złożoności przeżyć, i różnorodności ich doświadczeń. Wszelkie działania
mają uzasadnienie.
Książki podzielone są na
rozdziały. Naprzemiennie głównym bohaterem jest Tengo lub Aomame. Tekst
podzielony jest na trzy tomy. Treść jest obszerna, więc rozumiem sens
dzielenia jej w ten sposób. Jednakże trochę drażni fakt, że ni z tego ni
z owego akcja się nagle urywa, bez żadnej przyczyny, żadnego
rozwiązania. Żadnej puenty.
Tekst jest
idealny, w pewnym momencie wymyśliłam sobie, że chyba poprawiał go
Tengo… Opisy są tak poprawne i rozbudowane, że niektóre wręcz zbędne.
Obsesyjnie wręcz dokładne. Przykładowo uważam za niepotrzebne dokładne
opisanie przyrządzania posiłków, oglądania wiadomości itp.
Murakami
tworzy niesamowite historie. I pewne jest to, że jeśli raz zaczniemy
czytać książki tego autora to wsiąkniemy w jego klimat. Od kiedy
skończyłam te dwa tomy pałam szczerą namiętnością do jego
czarodziejskiego realizmu. Taka jedyna w swoim rodzaju atmosfera.
Tajemniczość unosząca się nad stronami książki.
Oczywiście
jak zwykle pod koniec drugiej księgi pojawiły się nowe pytania, a
prawie żadnych odpowiedzi. Dowiadujemy się trochę więcej niemniej wciąż
czuję niedosyt informacji. Dlatego też nie mogę się doczekać
kontynuacji.
Okładki są śliczne. Wydawnictwo Muza świetnie się spisało. A raczej spisuje, bo to ono wydaje wszystkie powieści Murakamiego.
Haruki Murakami to światowa czołówka! Jeden z najlepszych obecnie pisarzy, wspaniały,niepowtarzalny! Uwielbiam jego ksiązki, ale nie wiem, czy dałabym radę napisać recenzję jakiejkolwiek z nich. Myślę, że jestem twórczością Murakamiego zbyt zachwycona i nie potrafię podejść do jego dzieł obiektywnie. Twój blog jest świetny, będę tutaj zaglądała często!
OdpowiedzUsuń