niedziela, 15 maja 2011

Przygoda z Murakamim

Książki Haruki Murakamiego są wyjątkowe, bo zabierają czytelnika w podróż do niezwykłego świata. Oczywiście nie wszystkim taka podróż przypadnie do gustu. Świat, który tworzy pisarz na pierwszy rzut oka wygląda jak ten, w którym żyjemy, szybko przekonujemy się jednak, że coś z nim jest nie tak. Ilu z nas budzi się rano i czuje, że ma w sobie owcę, na polecenie Żaby próbuje powstrzymać dżdżownicę przed wywołaniem trzęsienia ziemi albo medytuje na dnie opuszczonej studni i odkrywa przejście do innego wymiaru? No właśnie...

Murakami w niezwykły sposób przedstawia zwykłe życie bohaterów, opisuje ich słabości i problemy. Z pozoru przypominają oni ludzi, których znamy... od kogoś odchodzi żona, ktoś inny rzuca pracę, jedni kochają, inni nienawidzą. Wszyscy śpią, jedzą i próbują nadać sens własnemu życiu. I oto nagle dzieje się coś, co sprawia, że związki przyczynowo-skutkowe i logiczne następstwa wydarzeń ulegają zatarciu. Z czasem czytelnik przestaje dziwić się czemukolwiek i daje się porwać fabule, kartka za kartką chłonąc kolejne zaskakujące historie. I choć pełno w nich symboli i niejasności, przedstawione zostały w taki sposób, że nie można przestać czytać.

Balansowanie na granicy absurdu, oniryczny klimat opowieści i bohaterowie, którzy pozornie cierpią na zaburzenia psychiczne to cechy charakterystyczne twórczości japońskiego pisarza. Książki Murakamiego zafascynowały czytelników na całym świecie, choć nie są wcale lekturą prostą. Czytając nieuważnie łatwo można pogubić się w zawiłych wątkach, nie do końca zrozumieć motywy postępowania poszczególnych postaci, poczuć się wciągniętym w wir bezsensownych wydarzeń. Mnogość interpretacji i brak odpowiedzi na wiele pytań dla jednych stanowić będą powód, by trzymać się od twórczości Murakamiego z daleka, inni poczują natomiast, że oto odkryli coś niezwykłego i pozwolą uwieść się płynącej z niej magicznej sile.

Z wielkim entuzjazmem dołączam do ekipy pragnącej uczynić rok 2011 rokiem czytania książek Haruki Murakamiego. Na chwilę obecną mam za sobą lekturę pięciu pozycji: 

  •  Przygoda z owcą (i oto rodzi się moja fascynacja)
  •  Norwegian Wood (od tego czasu z sentymentem słucham muzyki The Beatles)
  • Po zmierzchu (i noc już nie jest taka sama)
  • Wszystkie boże dzieci tańczą (w mojej głowie pojawia się pytanie o sens życia i celowość ludzkich dążeń)
  • Kronika ptaka nakręcacza (idąc rano do pracy zawsze słucham, czy sprężyna świata została nakręcona)


Wkrótce mam zamiar sięgnąć po kolejną powieść, a potem po następną i jeszcze jedną. Pragnę zapoznać się z całą bibliografią Murakamiego i z utęsknieniem czekać, aż w Polsce wydana zostanie jakaś nowa książka... Już teraz wiem, że bez względu na to, co jeszcze przeczytam moja miłość do twórczości japońskiego pisarza nie minie. Dzięki niemu dowiedziałam się, że każda chwila jest wyjątkowa i nawet banalne, rutynowe czynności takie jak parzenie herbaty mogą być fascynujące. Zakochałam się na całe życie.

Zauroczona witam się z innymi czytelnikami, którym nie obcy jest refleksyjny nastrój pojawiający się po lekturze tych niezwykłych utworów z pogranicza jawy i snu. :D

1 komentarz:

  1. Ja nie przeczytałem jeszcze żadnej ksiażki tego autora, ale z pewnością wkrótce nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń