sobota, 29 stycznia 2011

Dwa księżyce i poprawianie powieści, czyli surrealizm w literaturze


Aomame jest instruktorką sztuk walki i morderczynią-Nemezis, Tengo zaś, wykładowcą matematyki oraz redaktorem i pisarzem, poprawiającym język świata powieści Powietrznej poczwarki. Główną autorką Powietrznej poczwarki jest Fukaeri. Główne wydarzenia to świat przedstawiony fikcyjny, ale też świat przedstawiony fikcyjny, to główne wydarzenia, które zdarzyły się, i których prawdopodobnym świadkiem była Fukaeri.

Dwa księżyce są dla Aomame wymiernym dowodem na obecność innego świata. Jej obserwacje dotyczące ubioru i wyposażenia policji, mają do pewnej chwili relatywną wartość poznawczą – zyskują po odkryciu obecności drugiego z księżyców. Bohaterka uczestniczy w rzeczywistym świecie własnych doznań (wrażliwość, empatia i przygody natury seksualnej) i obowiązków (codzienna praca), ale też stara się poprawiać zastaną rzeczywistość i – paradoksalnie – eliminować brutalność świata (morderstwa na zlecenie starszej pani, które czynią z Aomame surowe, nieodwołalne i nieme uosobienie gniewu – Nemezis).

Dla Tengo poprawianie Powietrznej poczwarki to niemalże karkołomna czynność – nie ze względów możliwości, bo takowe młody pisarz posiada, lecz ze względów natury etycznej. Świat Powietrznej poczwarki pociąga Tengo na tyle, że ten decyduje się nadać powieści własny obraz poprzez zmianę jej języka, przy jednoczesnym nienaruszaniu sensu i klimatu opowieści Fukaeri. Poprawianie powieści, to także dla Tengo poprawianie świata jako całości i próba jego głębszego zrozumienia.

Fukaeri to oficjalna autorka Powietrznej poczwarki. Młoda kobieta-zagadka tak samo jak Tsubasa, którą opiekuje się starsza pani. Zarówno Fukaeri jak i Tsubasa znają rozwiązanie zagadki i noszą w sobie tajemnicę, której rozwiązania pragnie profesor Ebisuno wraz z Tengo, i – nie do końca świadomymi – Aomame i starszą panią.

Pozostają jeszcze: powietrzna poczwarka i jej autorzy – Little People.

profesor ma wielką moc i głęboką wiedzę ale little people mu dorównują głęboką wiedzą i wielką siłą trzeba uważać w lesie ważne rzeczy są w lesie a w lesie są little people żeby little people nie zrobili krzywdy trzeba znaleźć to czego nie mają wtedy można będzie bezpiecznie wyjść z lasu

Surrealizm w literaturze nigdy dotąd nie był tak wyrazisty i plastyczny jak u Murakamiego. Nie jest on ani na tyle fantasy, aby stanowił uzupełnienie powieści z takiego gatunku literackiego, ani science fiction, by był elementem fantastyki wplecionym w powieść. Wyróżnia się formą, opisem, przedstawieniem, odbiorem, a w konsekwencji wyjątkowym kształtem i kolorystyką wizualizacji nieświadomości bohaterów powieści.

To prawda, że nie powinno się sięgać po część pierwszą, jeśli nie ma się pod ręką części drugiej:-)

Zapraszam do odwiedzin mojego bloga Books&mirrors

środa, 26 stycznia 2011

Urshana i Murakami

Murakami to jeden z moich ulubionych pisarzy, więc w planach dalekosiężnych mam zamiar przeczytać wszystko, co napisał i co jeszcze stworzy.
Do tej pory przeczytałam:
  • Kafkę nad morzem (od tego zaczęła się moja przygoda z japońskim autorem, zostałam zaczarowana, uwiedziona, do dziś uważam tę powieść za najlepszą)
  • Po zmierzchu (piękna opowieść o jednej nocy, klimat delikatnie oniryczny połączony z opowieścią o samotności nocnych marków w wielkim mieście)
  • Tańcz, tańcz, tańcz (bardzo muzyczna, intrygująca opowieść o dziwnych przygodach w pewnym hotelu, świetnie nakreślone sylwetki bohaterów)
  • Ślepą wierzbę i śpiącą kobietę (znakomity zbiór opowiadań, charakterystyczne dla Murakamiego lekkie odkształcenia rzeczywistości i cudne portrety samotności postaci)
  • Sputnik Sweetheart (znów o miłości, samotności, ze szczyptą odrealnienia, czyli znów bardzo przyjemna lektura)
Co planuję? Bez większych konkretów. Na pierwszy ogień pójdzie Na południe od granicy, na zachód od słońca (właśnie zasiadam do pisania recenzji), a dalej? Coś z własnej półki - O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu, Przygoda z owcą i inne. Jedno wiem na pewno, przygoda z utworami Murakamiego, to zawsze jest przyjemność.

wtorek, 25 stycznia 2011

Ciekawostka z Amazon.com

Przystąpiłam, a raczej zostałam zaproszona, do tego wyzwania by w końcu przeczytać coś Murakamiego.


Szukając ebooka i weszłam na Amazon.com gdzie w komentarzach do The Wind-Up Bird Chronicle: A Novel znalazłam taką informację:
"Amerykański wydawca za zgodą Murakamiego i jego tłumacza zdecydował się skrócić wersję sprzedawaną na rynku amerykańskim." 
A tutaj pełna lista komentarzy na ten temat. 


Pomimo tego mam zamiar przeczytać tą skróconą wersję. A tak swoją drogą to ciekawa jestem czy uważacie, że taki proceder dzieje się także na polskim rynku wydawniczym.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

"W nocy czas płynie inaczej"* - "Po zmierzchu" - Haruki Murakami

    Opowieść o Śpiącej Królewnie w realiach wielkomiejskiej aglomeracji XXI wieku. Księcia nie będzie. Miejsce pocałunku zastąpił seks bez miłości w jednym z wielu lovehotów. Zamiast rumaka czarna honda mknąca jak zjawa nocnymi ulicami Tokio, na niej chiński mafioso. Witajcie w baśni nie tysiąca, ale tylko jednej  nocy. Murakami Was zahipnotyzuje, lecz nie zapadniecie w sen. To będzie letarg.


















  Miejsce akcji powieści to Tokio, czas: jedna noc. Noc szalona, zatrważająca, przyprawiająca o dreszcze, ukazująca inne płaszczyzny świadomości oraz jątrząca podświadomość. Ale też noc niedopowiedzeń, nierozwikłanych zagadek, przypadkowych znajomości, bezcelowych wędrówek u których kresu czeka sens, wielu znaczących słów wypowiedzianych mimochodem. A wszystko to przy akompaniamencie obecnej w każdym rozdziale (charakterystycznej zresztą dla twórczości Murakamiego) muzyki oraz odliczających czas wskazówek zegara. Cyk, cyk, cyk...
    Na całość recenzji serdecznie zapraszam do mnie: Kartek szelest.
 

niedziela, 23 stycznia 2011

Na początek

Murakamiego znam z trzech książek, które zresztą omówiłam kiedyś tutaj:

„Po zmierzchu”
„Przygoda z owcą”
„Wszystkie boże dzieci tańczą”

Lubię go, ale bez nadmiernych zachwytów. Od kilku lat obiecuję sobie, że przeczytam wreszcie kontynuację „Przygody z owcą”, czyli „Tańcz, tańcz, tańcz”, i to jest mój plan minimum. A co potem, to się okaże. :)

czwartek, 20 stycznia 2011

1Q84

1Q84, Haruki Murakami, przełożyła Anna Zileińska-Elliott, MUZA, Warszawa 2010



To druga powieść tego autora, jaką czytam i mimo mojego skromnego doświadczenia w materii twórczości Murakamiego, od razu mogę stwierdzić, że ma on dość niezwykły, aczkolwiek niepowtarzalny styl. Myślę, że to swoisty przejaw talentu pisać tak, by czytelnik od razu mógł rozpoznać wykreowany świat pisarza i nie pomylić go z żadnym innym. Ten styl jest niesamowicie charakterystyczny, nie zdążyłam jeszcze do niego przywyknąć ani go zgłębić, odnoszę jednak wrażenie, że tego twórcę albo się czyta z oddaniem albo omija szerokim łukiem

TUTAJ C.D.

środa, 19 stycznia 2011

"1Q84" (tom 1.) H. Murakami


Lektura „1Q84” to moje pierwsze spotkanie z prozą Haruki Murakamiego. Wiem o nim właściwie niewiele, oprócz tego, że ma liczne grono fanów wśród blogerów i był jednym z faworytów do Literackiej Nagrody Nobla w 2010 roku. Na tym moja wiedza niestety się kończy, więc postanowiłam nieco ją pogłębić czytając jego najnowszą powieść. Książka odleżała swoje na półce, ponieważ zewsząd dochodziły mnie słuchy, że po pierwszym tomie najlepiej mieć przy sobie kolejny. Podświadomie chciałam, choć trochę zbliżyć się do premiery następnej części, która już niedługo, bo 26 stycznia.

Więcej TU.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Startujemy!

Dołączam i ja! :) Wyzwanie szalenie interesujące i jakby nie patrząc bardzo 'na topie' widząc ile osób docenia i szanuje twórczość bohatera naszego wyzwania. Dodatkowo odważyłam się wziąć udział ze względu na jego długi okres, czego w obecnym czasie bardzo potrzebuję.
W planach do przeczytania mam:
- 'Norwegian Wood'
- 'Po zmierzchu'
- 'Wszystkie boże dzieci tańczą' oraz
- 'Na południe od granicy, na zachód od słońca'.
Dlaczego akurat te? Bo posiadam je w domu na własność i w każdej dowolnej chwili mogę po nie sięgnąć. Myślę, że na tym moje recenzje dot. książek H. Murakami się nie skończą, ponieważ planuję zakup dodatkowo kilku jego książek :)

Życzę powodzenia i sobie, i Wam :)

niedziela, 16 stycznia 2011

O czym mówię, kiedy mówię o... wyzwaniu, czyli mój rok z Murakamim

   Murakamiego znam tylko "Ślepą wierzbę i śpiącą kobietę", nie wiem dlaczego po nic więcej nie sięgnęłam, zważywszy, iż bardzo mi się te opowiadania spodobały. Miałam nawet zamiar powrócić do nich i uczcić ich pamięć recenzją na blogu, gdyż warte są tego, jak  najbardziej, lecz zawsze było milion innych książek. Skoro więc nadarza się okazja, aby zapoznać sie z twórczością tego autora, żal nie skorzystać. 
   I tu pojawia się dylemat, co wybrać. Zastanawiałam się, przeglądałam i wpadłam na pomysł, aby... nie wybierać.  Bo czym się kierować decydując się na przeczytanie jednej powieści autora a odrzucenie innej? Chyba tylko dostępnością, ale w moim przypadku biblioteki okazują tu niezgłębioną łaskawość. Tak, tak ogłaszam więc ten rok rokiem Murakamiego na moim blogu. 
   Początkowo miałam patent, aby w dodatku zgłębiać twórczość japońskiego pisarza chronologicznie, lecz inne wyzwania, do których wybarałam sobie jego ksiązki nieco poprzestawiały mi szyki. Tak więc będzie to czytanie nieokiełznane, zupełnie spontaniczne, a więc nadzwyczaj przyjemne:) 
1) Przygoda z owcą
2) Koniec świata i Hard-boiled Wonderland
3) Norwegian Wood
4) Tańcz, tańcz, tańcz
5) Na południe od granicy, na zachód od słońca
6) Kronika ptaka nakręcacza
7) Ślepa wierzba i śpiąca kobieta
8) Sputnik Sweetheart
9) Wszystkie boże dzieci tańczą 
10) Kafka nad morzem
11) Po zmierzchu
12) O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
13) 1Q84
   Już teraz stwierdzić mogę, że na pierwszy ogień idą "Wszystkie boże dzieci tańczą" oraz "Po zmierzchu", gdyz zostały juz przyniesione specjalnie na tę misję z biblioteki. Mam tez wielki apetyt na "Norwegian Wood", ale w sumie na co nie;)

Zaczynam od podstaw

O Hurakim Murakamim przeczytałam dopiero na waszych blogach. Żadnej jego książki jeszcze nie miałam w swoich rękach, ale po lekturze jego krótkiej biografii w internecie wiem już, że Murakami imponuje mi w dwóch dziedzinach: jest pisarzem i maratończykiem. Zamierzam w tym roku po raz pierwszy przebiec maraton i chciałabym zapoznać się z twórczością tego japońskiego pisarza. Na wyzwanie jest cały rok, więc wierzę, że się uda.

piątek, 14 stycznia 2011

Czas na rozplanowanie....

To trochę ryzykowne dołączać się do wyzwania o autorze, którego się nie czytało. Zawsze planowałam, zawsze gdzieś tam trzymałam jego książkę w ręce i zawsze coś było na "nie". Prawda jest taka, że boję się literatury japońskiej. Mało miałam z nią do czynienia, ale po prostu się obawiałam, że ja nie podołam, albo ona nie podoła mi. Znowuż zawsze mam problem, by wracać to autora, który nie jest moim ulubionym. Przyłączenie się to taka walka z moim czytelniczymi słabościami. Więc zaczynam z grubej rury i takie mam plany na to wyzwanie:

Zacznę napewno od "Kroniki ptaka nakręcacza"
"Kafka nad morzem"
"Przygoda z owcą"
"Norwegian Wood"
"Ślepa wierzba i śpiąca kobieta"

Jeśli gdzieś wygrzebie, zaoszczędzę pieniążki to jeszcze "Tańcz, tańcz, tańcz" - u mnie w mieście pozycja niedostępna, może uda mi się kupić przed końcem wyzwania.

"Po zmierzchu" Haruki Murakami


Gdy skończyłam tą książkę w mojej głowie nadal panował chaos. Autor pozostawił mnie z wieloma rzeczami do przemyślenia i jeszcze do tej pory ta książka mi się przypomina. Murakami stworzył piękny świat, w którym wszystko może się zdarzyć. Podkreśla, że nie mamy żadnego wpływu na to co się dzieje i prowadzi opowieść w sposób refleksyjny. 

czwartek, 13 stycznia 2011

Przygoda z ... czyli Murakami na 2011

Wstyd przyznać ale Murakami zaintrygował mnie... czerwoną okładką. Na pierwszym roku studiów wpadłam do małej księgarenki w centrum Poznania i na półce zobaczyłam grubaśne tomisko o intrygującym tytule Tańcz, tańcz, tańcz. Oj kusiło mnie strasznie ale wtedy po prostu na taki wydatek nie mogłam sobie pozwolić.

Dzisiaj mam już za sobą kilka książek Murakamiego ale wciąż nie czytałam tej, która mnie do niego przyciągnęła.

Nie będzie więc zaskoczeniem, iż tegoroczne wyzwanie to dla mnie przede wszystkim
Tańcz, tańcz tańcz
ale też:
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland
1Q84 - 2
Sputnik Sweetheart

Właśnie tych 5 pozycji brakuje mi abym mogła pochwalić się pełną znajomością twórczości Pana M.
Na deser mam jeszcze "Haruki Murakami i muzyka słów" autorstwa Jay Rubin, ale to już nie to wyzwanie.

Trzymam więc kciuki za pozostałych uczestników i "do przeczytania"!

 

Moja znajomość z Murakamim

Będzie krótko.
Murakamiego czytałam:
"Przygodę z owcą"
"Na południe od granicy, na zachód od słońca"
"Wszystkie boże dzieci tańczą".

Wrażenia miałam dobre, ale nigdy się nie zachwyciłam. Może teraz się uda? :) Mam jeden najważniejszy cel:
"Kronika ptaka nakręcacza".

A poza tym pewnie coś mi w ręce wpadnie.

Haruki Murakami "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu"

Robiłam trochę podchody do tej książki... Bo jak można czytać o bieganiu, kiedy nie potrafi się przebiec 50 metrów bez "prawie zawału"? Tak tak, zdecydowanie Iza i bieganie to związek, który nie ma najmniejszych szans. Ale, jako że jestem ostatnio pod urokiem Haruki Murakamiego, to książkę kupiłam, po kilku tygodniach się przełamałam i przeczytałam...

"O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" to osobiste zapiski autora, dotyczące jego przygody z pisarstwem i bieganiem, a obie te rzeczy łączą się ze sobą nierozerwalnie.

"Wiem, że gdybym rozpoczynając karierę pisarską, nie zaczął biegać na długich dystansach, moje książki byłyby zupełnie inne"

W 1982 roku Murakami sprzedał swój Bar Jazzowy, który prowadził od kilku lat i postanowił, że poświęci się pisaniu. Jednak czas spędzany za biurkiem zaczął się odbijać, na jego wyglądzie. Postanowił, że coś trzeba z tym zrobić, więc zaczął biegać. Przez ponad 25 lat zaliczył kilkadziesiąt biegów maratońskich i zawodów triatlonowych. Bieganie stało się jego sposobem na życie.

"Ono każdego dnia kreśli linię mojego życia, więc nie mam zamiaru tego odkładać albo rzucać tylko z tej przyczyny, że jestem zajęty."

Dużo w tej książce jest też o pisarstwie. Autor wspomina swoje pierwsze książki, pokazuje czytelnikowi sposób w jaki pracuje, a wierzcie mi... Murakami to niezwykle poukładany człowiek, który wie czego od życia chce.
Z natury samotnik, który jeżeli czegoś się podejmuje, stara się to robić na sto procent swoich możliwości.
Bieganie jest jego sposobem na życie i pomyli się ten, kto myśli że Haruki nawołuje do masowego biegania. Nie nie... Bieganie musi sprawiać przyjemność, trzeba chcieć pokonywać kolejne kilometry, a przede wszystkim mieć do tego predyspozycje.

Ta książka na pewno nie nadaje się na pierwsze spotkanie z tym pisarzem, bo nie zachwyca tak, jak inne pozycje z którymi miałam już styczność. Ale na pewno jest to nie lada gratka, dla wszystkich miłośników Murakamiego, bo niewątpliwie przybliża nam jego osobę.

Dodatkowo wydanie zawiera kilka unikatowych zdjęć autora.



Polecam :)

środa, 12 stycznia 2011

"Kronika ptaka nakręcacza"

Czy zaginięcie kota, może spowodować, że coś dziwnego wydarzy się w naszym życiu? Otóż tak, może to i dziwne, ale tak jest w powieści (też dziwnej, ale bardzo ciekawej) Harukiego Murakamiego "Kronika Ptaka Nakręcacza".
Głównym bohaterem jest Toru Okada, mąż Kumiko, ciągle zapracowanej kobiety. Toru jest prawnikiem, jednak zrezygnował z uprawiania zawodu i staje się gospodynią domową, z resztą żona także nalegała aby przestał pracować. :-)

Pewnego razu ginie im kot - ulubieniec Kumiko. Od tej pory w życiu Toru Okady zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy, począwszy od dziwnych telefonów ze zboczonymi propozycjami - może zboczone to nieadekwatne określenie, lepiej określę je jako... obsceniczne. W życiu Toru pojawiają się także bardzo tajemniczy ludzie: Malta Kano, która jest medium, oraz jej siostra Kreta, a także May Kasahara, która wciąga Toru w perukarski (tak tak) fach, licząc łysych na ulicy, a także dziwny weteran II wojny światowej oraz człowiek bez twarzy, który jest jedynie skorupą.

W poszukiwaniu kota, toru Okada trafia do ogrodu z wyschniętą studnią. Międzyczasie Kumiko odchodzi od męża, a także ginie jej ukochany kot. Od tej pory Toru medytuje w wyschniętej studni, która staje się miejscem łączenia się światów metafizycznego i realnego. Od tej pory książka przypomina jakieś dziwne senne majaki, połączone z nutką realizmu. Bo realność jest w powieści tylko momentami.
Życie Okady zaczyna odtąd przypominać dziwny sen paranoiczny, bo on sam zaczyna prowadzić dwa życia - w prawdziwej rzeczywistości, gdzie jest opuszczonym mężczyzną wiążącym ledwie koniec z końcem oraz w "rzeczywistości spaczonej", dokąd wyprawia się w poszukiwaniu Złej Siły, która, jak twierdzi, odebrała mu żonę.

Człowiek spotyka wielu dziwnych ludzi na swojej życiowej drodze, co powoduje, że dokonuje się w nim swego rodzaju swoista przemiana wewnętrzna.

Czytając powieść, ma się wrażenie, że coś wisi w powietrzu, że coś zaraz wydarzy "magicznego", coś "nieoczekiwanego" - uczucia tak bardzo charakterystycznego, przy czytaniu powieści Murakamiego.
 Przez całą powieść przewija się mrożący i złowieszczy śpiew Ptaka Nakręcacza, który nakręca dzieje ludzkości, sprężynę historii, jednocześnie pogłębia stopień zamętu na świecie, oraz stopień życiowych komplikacji bohaterów książki.
Książki nie da się jednoznacznie określić. Owszem, były momenty kiedy się nudziłam, ale przeważały te bardziej ciekawe, magicznego, ociekające oniryzmem i surrealizmem.
Powiem tak, jeśli ktoś nie lubi pisarstwa Murakamiego, to pozycja może go odstraszyć i zniechęcić ogromem stron, jednak jeśli ktoś lubi "dziwność" u Murakamiego, to powieść zdecydowanie mu się spodoba i będzie ucztą na nadchodzące jesienne dni. :-)
Polecam, z małym minusem, dotyczącym niektórych partii książki, przy których się nudziłam, ale nie było tak źle. ;-)
Bardzo dobra pozycja i nie od parady zapewne określono ją, jako największe osiągnięcie pisarskie Murakamiego!
[recenzja na blogu]

wtorek, 11 stycznia 2011

Maya i Murakami

Muszę się przyznać, że ja właściwie zaczynam dopiero mój "romans" z Murakamim. Do tej pory przeczytałam tylko jedną jego książkę. Było to już dawno, bo około 2 lata temu. Ale mam słabość do tego autora z pewnego względu:
Już do końca mego istnienia będzie mi się on kojarzył z początkiem bardzo miłego i ważnego okresu w moim życiu.
"Na południe od granicy, na zachód od słońca" była tematem pierwszej rozmowy z kimś, kto z każdym kolejnym dniem, tygodniem i miesiącem od dnia tej właśnie rozmowy, stawał się dla mnie ważnym człowiekiem i bratnią duszą.
Potem było wiele rozmów i dyskusji, polecania sobie nowych książek, czytania ich na głos, ale to właśnie ta pierwsza pozostanie w mojej pamięci.

Aby więc uczić pamięć początku mojego "romansu" z Murakamim (i tym ważnym dla mnie rozmówcą) podejmuję to oto wyzwanie czytelnicze w następującej kolejności:

1. NORWEGIAN WOOD

2. KAFKA NAD MORZEM

3. TAŃCZ, TAŃCZ, TAŃCZ

4. SPUTNIK SWEETHEART

5.WSZYSTKIE BOŻE DZIECI TAŃCZĄ

Uwaga: zastrzegam sobie prawo do zmiany kolejności czytania i dodawania nowych tytułów do listy ;).

"Norwegian Wood"

Człowiek rozumie drugiego, kiedy przychodzi na to odpowiedni czas, a nie dlatego, że ten drugi chce być rozumiany.
"Norwegian Wood" to moje kolejne zetknięcie się i mam nadzieję, nie ostatnie, ze wspaniałym japońskim pisarzem Harukim Murakamim. Tytuł powieści, nawiązuje to piosenki, modnej w latach 60., w wykonaniu Beatlesów. Książka "Norwegian Wood" zdobyła wielkie uznanie w Japonii, stała się wręcz pozycją kultową i mawia się, że "przeczytał ją każdy w Japonii". :-)
Opowiada o losach młodych ludzi, na tle przemian społecznych w latach 60. tych XX wieku. I tak oto mamy Toru Watanabe, japońskiego, dojrzałego emocjonalnie studenta (dramatu), oraz Naoko i Midori, a także Kizukiego, który popełnił samobójstwo w niewyjaśnionych okolicznościach. To właśnie znajomość Toru z Naoko jest "napiętnowana" samobójczą śmiercią Kizukiego. Owa znajomość, przeradza się w romans, po śmierci Kizukiego, który był chłopakiem Naoko. W pewnym momencie Naoko reaguje na romans z Toru Watanbe depresją i ląduje w sanatorium. Międzyczasie pojawia się Midori, dziewczyna całkowicie odmienna od Naoko, ekscentryczna i pewna siebie - można by stwierdzić. Toru Watanabe po czasie, stwierdza, że obie dziewczyny - zarówno Naoko, jak i Midori są dla niego równie ważne. Obie je kocha i stara się być wobec nich uczciwy. Naoko, nie wytrzymując presji otoczenia i świata, popełnia kolejne samobójstwo i tutaj Watanabe, nie wytrzymując ucieka od... od świata, od rzeczywistości, jednak po czasie wraca, ale do Midori, gdyż Naoko nie żyje.
Jak potoczą się losy dalsze bohaterów? O tym można dowiedzieć się z dalszej części "Norwegian Wood" Haruki Murakami.
Książka, zwłaszcza końcowa część porusza dogłębnie. Opowiada tak naprawdę o życiowych wyborach, o inicjacji w świecie społecznym, w świecie miłości, przyjaźni, o śmierci, końcach i początkach. Książka jest bardzo nostalgiczna, jednocześnie powoduje, że po przeczytaniu jej, chcemy złapać oddech, aby uporządkować sobie pewne rzeczy, powoduje pewne niepogodzenie się z zakończeniem, bo przecież nie tak sobie to wszystko wyobrażaliśmy.
I znów pan Haruki Murakami spowodował pewien niedosyt u mnie, gdyż nie zamierzam poprzestać na "Norwegian Wood". Chcę nadal czegoś więcej i dlatego sięgnę po kolejne pozycje. Ale wracając do powieści, to próżno tu doszukiwać się wątków surrealistycznych w książce, gdyż powieść zaskakuje swoim realizmem, nie jest to powieść "magiczna" tak bardzo charakterystyczna, dla twórczości Murakamiego, jednak pozostawia "to coś" w nas i sprawia, że długo nie możemy o niej zapomnieć i o występujących w niej bohaterach.
Autor daje nam do zrozumienia także, jaką siłę ma pamięć, która pozwala przywołać wspomnienia, o przeszłości o ludziach, którzy odeszli, bardzo często wspomnienia te przywoływane są za pomocą muzyki, której nie brak u Murakamiego.
Czy polecam? O tak. Polecam i to bardzo!
Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, a jego częścią.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Moje plany, lecz czy ostateczne?


Przyznam, że to moje pierwsze zetknięcie z tym pisarzem. Ale po przeczytaniu kilku recenzji i opinii zaprzyjaźnionej blagierki się na nie skusiłam. I to jestem! ;)

A o to co przeczytam (choć wszystko może się zmienić):

1.      Przygoda z owcą- zachęcił mnie opis no i szczerzę mówiąc pasuje jak ulał do wyzwania Papierowy zwierzyniec.
2.      Kronika ptaka nakręcacza- ciekawy tytuł no i wyzwanie te samo co powyżej ;)
3.      Po zmierzchu- może dziać się dużo i ciekawie.
4.      Tańcz, tańcz, tańcz- z początku nie wiedziałam czy to wziąć, ale później się jednak zdecydowałam ;)
5.      1Q84- do tej książki zachęciła mnie izurs ;)

niedziela, 9 stycznia 2011

"Po Zmierzchu" - Haruki Murakami

"Pamięć to coś naprawdę dziwnego. Szufladki ma wypchane kompletnie nieprzydatnymi, bezsensownymi rzeczami. A człowiek zapomina jedną po drugiej te ważne, naprawdę potrzebne."

Moje pierwsze zderzenie z Murakamim, było właśnie za pomocą książki "Po zmierzchu". Złośliwcy mówią, że to jego najgorsza pozycja, ale jeśli tak ma wyglądać najgorsza książka Murakamiego, to zdecydowanie chcę poznać całą twórczość Haruki Murakami.

"Jeżeli chce się czegoś naprawdę dowiedzieć, trzeba za to zapłacić pewną cenę."

Co do samego Murakamiego, to bardzo popularny współczesny japoński pisarz, który urodził się w Kioto (mam mnóstwo pocztówek z Kioto ;), jak sam o sobie mówi, poczuł chęć pisania na meczu baseballowym w 1978 r., sam nazywa to "objawieniem".
Ale wracając do książki, którą pochłonęłam w jedno popołudnie, gdyż jest niewielka objętościowo, ale sprawia, że surrealistyczne, momentami wręcz magiczne, a zarazem pełne grozy i wyrazu sceny, sprawiły, że nie mogłam zasnąć i długo myślałam nad... zakończeniem książki.
Wśród bohaterów znajdziemy studentkę z dobrej rodziny, chińską prostytutkę i gangstera, studenta grającego na puzonie, byłą zawodniczkę kobiecych zapasów, dziewczynę uciekającą przed zemstą mafii i pracującego nocami tajemniczego informatyka. Wszystkich łączy jedno - nocne zajęcia w Tokio, po którym oprowadza nas Autor za pomocą wydarzeń, które dzieją się w różnych częściach miasta tokijskiego. Odwiedzamy nocne restauracje, love hotel, czyli hotel wynajmujący pokoje na godziny zakochanym parom, dom na przedmieściach, podziemia wieżowca, w których odbywa się próba zespołu jazzowego, bary... Wszystko spowite jest niesamowitym sposobem narracji, z perspektywy kamery. Wszystko to sprawia, że momentami chcemy więcej, autor doskonale buduje napięcie gdzieś w środku czytelnika oraz to że momentami przechodziły mnie ciarki i wytężałam wzrok w tekst, jak sroka w kość. ;-)
Ale nie cały czas wieje grozą i oniryzmem. Są też sceny dowcipne, lżejsze, które pozwalają nam odpocząć od tajemniczych wydarzeń w książce. No i prawie każdej scenie towarzyszy muzyka. Całość sprawia, że chcemy więcej i więcej.
Książka porusza tematy poszukiwania własnej tożsamości, miłości siostrzanej, doskonale oddaje klimat nocnego miasta - Tokio, zapracowanych ludzi, klimat nocnych barów i lovehotów, a także mafijnej przestępczości.
Jedyne co mi nie pasowało, to zakończenie, z którym nie mogę się do teraz pogodzić. Jednak z drugiej strony, zakończenie możemy potraktować bardzo uniwersalnie, tak po swojemu dorobić wydarzenia, dla uspokojenia wnętrza Czytelnika, bo po przeczytaniu coś w nas zostaje zachwianego... Coś w środku;)
I jeszcze raz podkreślam. Jeśli to jest najsłabsza pozycja Murakamiego, to zdecydowanie chcę więcej, tych lepszych. :-)

Polecam na popołudnie, aby troszeczkę zmroziła nas do szpiku kości. ;)

"Są na świecie rzeczy, które da się zrobić tylko samemu i inne, które da się zrobić tylko we dwójkę. Ważne jest, żeby je właściwie połączyć"
[recenzja na blogu]

Moja przygoda z Haruki Murakami...

Witam, mam na imię Agnieszka i jest to moje pierwsze wyzwanie czytelnicze, akurat z Murakamim, którego bardzo lubię za styl i sposób przedstawiania świata.
Prowadzę także książkowego bloga "Moje przeczytane książki"
Moja przygoda z Haruki Murakami zaczęła się od powieści "Po Zmierzchu" w której to od razu się zakochałam i postanowiłam czytać kolejne pozycje Murakamiego. Część z nich zdobyłam na własność i będę nadal zdobywała, gdyż sądzę, że warto mieć jego książki w swoim księgozbiorze, bo są to utwory do których można w każdej chwili wrócić. Chociażby do opowiadań, do których się przymierzam w przyszłości. A póki co, to w ramach wyzwania literackiego zamierzam zrecenzować:
1. Po Zmierzchu
2. Norwegian Wood
3. Na południe od granicy na zachód od Słońca
4. Kronika ptaka nakręcacza
5. Przygoda z Owcą
oczywiście lista będzie uzupełniana, jednak w chwili obecnej posiadam wszystkie wymienione jego ksiązki, ale będę zbiór poszerzać, więc lista będzie uaktualniana.
I na koniec mój malutki "murakamo-zbiór" :)

sobota, 8 stycznia 2011

Przygoda, która nadchodzi.

Witam!
Moja przygoda z książkami Haruki Murakamiego, jeszcze na dobrą sprawę się nie rozpoczęła. Od kilku lat obserwuję zaciekawione i odległe myślami spojrzenia ludzi, który czytają Murakamiego. Podczas podróży komunikacją miejską, bardzo często mogę być obserwatorem takich właśnie spojrzeń, świadczących o całkowitej ignorancji rzeczywistości, przy jednoczesnym całkowitym oddaniu się treści lektury.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, byłem świadkiem jak młody chłopak całkowicie pochłonięty książką Norwegian Wood stojąc w oczekiwaniu na swój pociąg, tak się zaczytał, że jego pociąg odjechał zostawiając go na peronie. Musiał czekać na następny:-)

W czym ukryty jest fenomen książek tego pisarza? Bo można mówić o literackim fenomenie, jeśli pierwsze dwa tomy powieści 1Q84 rozeszły się w łącznym nakładzie 2 400 000 egzemplarzy, a Kafka nad morzem przekroczyła 730 000 egzemplarzy.

Z wielką radością rozpoczynam moją przygodę z powieściami Murakamiego.
Jednocześnie dziękuję i gratuluję doskonałego pomysłu zorganizowania polskiej wersji wyzwania czytelniczego Haruki Murakami.

Rozpocznę od dwóch pierwszych tomów 1Q84. W dalszej kolejności już czekają na półce Kafka nad morzem i Norwegian Wood.

Pozdrawiam i Wszystkim życzę miłej lektury:-))

Moje początki z Harukim :)

Witam :)

Swoją historię z tym autorem zacznę od "Po zmierzchu", ponieważ tylko tą pozycję znalazłam w bibliotece ;/ Mam nadzieje, że tak jak i reszcie czytelników mi również przypadnie ona do gustu. Po wszystkich tych miłych recenzjach, aż się chce już zagłębić w ten świat :)

Kolejnymi książkami, które chciałabym przeczytać w najbliższym czasie będą :
- "Kafka nad morzem"
- "Na południe od granicy, na zachód od słońca"
- "Wszystkie boże dzieci tańczą"

A co do kolejnych pozycji to czas pokaże i wszystko zależy od tego czy pieniądze będą :)

Życzę wszystkim miłego czytania :)

piątek, 7 stycznia 2011

Jak było ze mną?

Po raz pierwszy usłyszałam o Murakamim dość dawno, oglądając nocny program o książkach w TV Łódź. Jakiś łódzki aktor teatralny opowiadał o wspaniałym pisarzu, którego powieści zabierają do cudownego świata. Bardzo mnie ten program zachęcił do poszukania książek Murakamiego. Niestety wtedy okazało się to dość trudne, ale napisałam w bibliotece w specjalnym zeszycie imię i nazwisko autora, którego w niej brak. Potem nagle - znów całkiem przypadkowo, oglądałam nocny teatr telewizji na podstawie powieści "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Teatr mnie zachwycił. Wtedy już wiedziałam, że "wykopię" książki Murakamiego nawet spod ziemi. I potem przeczytałam prawie wszystkie. Ale teraz przyszła pora, aby do nich wrócić - dlatego cieszę się z tego wyzwania.

Napisałam tę notkę w komentarzu do wypowiedzi Kali - nie wiedziałam na czym dokładnie polega ta zabawa - dlatego skopiowałam swój własny tekst i piszę raz jeszcze.

1Q84 - Haruki Murakami

Świeżo po lekturze pierwszego tomu najnowszej powieści Murakamiego zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Plany wyzwaniowe

Moja przygoda z Murakamim zaczęła się od książki "Po zmierzchu", którą, szczerze mówiąc, odebrałam wtedy dość obojętnie. Dopiero wraz z upływem czasu i poznawaniem jego kolejnych powieści powoli zaczęłam się zakochiwać. I tak ta miłość trwa, a w tej chwili mam już za sobą poza wymienioną powieścią także: "Norwegian Wood", "Na południe od granicy, na zachód od słońca", opowiadanie "Tony Takitani", zbiór opowiadań "Wszystkie boże dzieci tańczą", a także skończona dosłownie dzisiaj jego najnowsza powieść "1Q84".
W tym roku zaś chciałabym przeczytać "Sputnik Sweetheart", "Przygodę z owcą", "Tańcz, tańcz, tańcz", "O czym mówie, kiedy mówię o bieganiu" oraz "Ślepa wierzba i płacząca kobieta", czyli to co udało mi się dotąd zgromadzić na półkach ;)

Ja i Murakami :)



Moja przygoda z Murakamim zaczęła się niedawno, od "Po zmierzchu". Do tej pory przeczytałam tylko dwie jego książki i mam ambitny plan, aby w tym roku nadrobić zaległości :)

Prezentuję mój mały zbiorek (przy Zbiorze Klaudyny wygląda bardzo marniutko, ale popracuję nad tym;))



"Po zmierzchu" i "1Q84" już za mną, dwie pozostałe, czyli "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" i "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" przede mną. Oprócz tego na pewno kolejne tomy "1Q84" i może jeszcze jakieś tytuły. Wyjdzie w praniu :)

Futbolowa i Murakami

Z wielką radością przyjęłam wieść o nowym wyzwaniu, które idealnie wpasowuje się w moje gusta czytelnicze - Murakamim jestem bowiem oczarowana i jednym z moich planów na ten rok było zgłębienie kolejnych kilku jego powieści. Nie planowałam przeczytania wszystkich - nie jest ich wiele, a Murakamim miło jest się delektować i odpowiednio go dawkować, żeby dłużej móc go odkrywać... Mam jednak świadomość, że będzie mi bardzo trudno powstrzymać się przed pochłonięciem całej tej półki:


Ochota na czytanie Murakamiego jakoś nigdy mi nie przechodzi i ilekroć spoglądam na tę półkę wyczuwam przyspieszone bicie serca :-)

Za sobą mam:
- Po Zmierzchu (moja ukochana pozycja! to od niej wszystko się zaczęło);
- Norwegian Wood (oczarowująca propozycja);
- Wszystkie boże dzieci tańczą (zbiór opowiadań, który - póki co - podobał mi się najmniej, ale nie zmienia to faktu, że warto się z nim zapoznać);
- Na południe od granicy... (jedna z najlepszych i najbardziej poruszających książek, jakie w życiu czytałam);
- Sputnik Sweetheart (drugie miejsce w mym dotychczasowym murakamiowym rankingu);
- 1q84 (kolejna perełka, która niesamowicie mnie poruszyła)
- Tony Takitani (niezwykłe opowiadanie, które dowodzi temu, iż Murakami znakomicie radzi sobie również w krótkiej formie).

Jakie pozycje będą kolejne?
To się okażę, na pewno będę Was informować :)

Mój "murakamizm"

Wszystko zaczęło się jakieś dwa lata temu. Już niestety nie pamiętam skąd w me ręce wpadła książka o intrygującej, różowej okładce (ja i róż!), pod równie intrygującym tytułem "Norwegian Wood". Zaczęłam czytać i bach! Nie było mnie dla reszty świata, cudowna proza wciągnęła mnie całą w opowieść. Ta jedna książka wystarczyła, bym zapragnęła mieć wszystkie książki Murakamiego przetłumaczone na język polski. Prawie mi się już udało :)
Do tej pory przeczytałam:
1. "Na południe od granicy, na zachód od słońca"
2. "Norwegian Wood"
3. "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu"
4. "Sputnik Sweetheart"
5. "Wszystkie boże dzieci tańczą".

Plany na ten rok, to zdecydowanie obydwa tomy "1Q84" - obydwa do recenzji. Pierwszy już od jakiegoś czasu czeka na półce, a drugi już został zamówiony :)

Oprócz tego chciałabym również przeczytać którąś z książek, które od dawna czekają na półce na swoją kolej. Posiadam książki:
- "Kafka nad morzem"
- "Koniec Świata i Hard-Boiled Wonderland"
- "Przygoda z owcą"
- "Po zmierzchu",
- "Kronika ptaka nakręcacza"
- "Tańcz, tańcz, tańcz"
- "Blind willow, sleeping woman" (wersja po angielsku, jedyna książka, której brakuje mi po polsku),
- "Tony Takitani".

Ciekawe, w jakim stopniu uda mi się zrealizować moje plany :)

czwartek, 6 stycznia 2011

Moje plany

Ponieważ planuję przeczytanie w tym roku dwóch książek Murakamiego, przyłączyłam się do tego wyzwania.
Planuję przeczytać:

"Kafka nad morzem"
"IQ84"

Przeczytałam już (dzięki moim zapiskom wiem, że w 2003 roku):

"Na południe od granicy, na zachód od słońca"
"Sputnik Sweetheart"
"Norwegian Wood"
"Tańcz, tańcz, tańcz"

Pamiętam, że ta ostatnia najmniej mi się podobała. Nie wykluczam, że w ramach wyzwania powtórzę lekturę tych książek, zwłaszcza iż trzy z nich mam w domu.

Moja przygoda z ... Murakamim :)

Oczekując na pierwsze recenzje, chciałabym Was zachęcić do wzięcia udziału w dyskusji dotyczącej tego, jak i kiedy zaczęła się Wasz przygoda z Murakamim :) Piszcie o tym, w jakich okolicznościach poznaliście pisarza, jaka była pierwsza książka, po którą sięgnęliście oraz pierwsze wrażenia. 

Moja przygoda zaczęła się dosyć niefortunnie za sprawą książki "Kronika ptaka nakręcacza". Pożyczyłam ją od znajomej na pierwszym roku studiów i bardzo szybko oddałam. Wciąż mam w pamięci pierwsze kilkanaście stron... Już wtedy coś ciągnęło mnie do świata Murakamiego i sama nie wiem, dlaczego nie przeczytałam wtedy tej książki. Chyba zniechęciła mnie objętość. Potem było kolejne spotkanie - "Kafka nad morzem". (dziwne, bo książka miała taką objętość jak "Kronika..."). W jednej chwili pochłonął mnie świat Murakamiego. W jednej chwili wpadłam w wielki ocen jakim jest kreowany przez niego świat. Byłam pod ogromnym wrażeniem... Tak ogromnym, że sięgnęłam po kolejne jego książki, a każda kolejna wciągała jeszcze głębiej. Jak dotąd przeczytałam: 

Przygoda z owcą
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Kafka nad morzem
Po zmierzchu
Wszystkie boże dzieci tańczą
Ślepa wierzba i śpiąca kobieta (skończyłam w połowie...)
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu

Wciąż mam kilka do przeczytania i mam nadzieję, że to wyzwanie pozwoli mi sięgnąć po te, których dotąd nie czytałam. Czuję, że po raz kolejny zmierzę się z "Kroniką...". Mam nadzieję, że oczaruje mnie do granic możliwości.

Start!

Dziś na kilku blogach pojawiła się informacji o wyzwaniu czytelniczym skupiającym się na książkach Murakamiego. W mojej głowie zaświtała myśl - dlaczego by nie zrobić polskiej wersji? I oto jest :) Wyzwanie trwa od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 roku - myślę, że w przypadku polskiej wersji będzie podobnie. Nie ustalam zasad :) Do wyzwania może przyłączyć się każdy, kto lubi Murakamiego i jego książki. Aby zgłosić się do wyzwania wystarczy zostawić w tej notce adres mailowy na który wyślemy zaproszenie.

Chwilowo jest to wersja robocza - więc proszę o wyrozumiałość... Wkrótce w bocznej szpalcie znajdziecie banner, który będziecie mogli wstawić na swoje blogi.

A oto tytuły książek Murakamiego, które dotąd ukazały się w Polsce:

POWIEŚCI:

1. Przygoda z owcą

2. Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland

3. Norwegian Wood

4. Tańcz, tańcz, tańcz

5.Na południe od granicy, na zachód od słońca

6. Kronika ptaka nakręcacza

7.  Sputnik Sweetheart

8. Kafka nad morzem

9.  Po zmierzchu

10. 1Q84

 ZBIORY OPOWIADAŃ / ESEJE, LITERATURA FAKTU:

1. Wszystkie boże dzieci tańczą

2. Ślepa wierzba i śpiąca kobieta

3. O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu